MÓJ TESTAMENT DUCHOWY

JOSEPH RATZINGER/BENEDICT XVI

DOI: 10.48224/COM-222-2023-7

Gdy o tak późnej godzinie mojego życia spoglądam wstecz
na dekady, przez które wędrowałem, widzę przede wszystkim jak
wiele mam powodów do wdzięczności. Dziękuję nade wszystko
samemu Bogu, Dawcy wszystkich dobrych darów, który obdarzył
mnie życiem i przeprowadził przez różnorodne zamęty, który zawsze mnie podnosił, gdy zaczynałem się osuwać, który zawsze
na nowo dawał mi światło swojego oblicza. Z perspektywy czasu widzę i rozumiem, iż nawet ciemne i uciążliwe fragmenty tej
drogi służyły mojemu zbawieniu, i że właśnie w nich prowadził
mnie dobrze.
Dziękuję moim Rodzicom, którzy dali mi życie w trudnych
czasach i za cenę wielkich wyrzeczeń, swoją miłością, przygotowali mi wspaniałe gniazdo, które niczym jasne światło rozświetla wszystkie moje dni aż do dzisiaj. Przenikliwa wiara mojego
Ojca nauczyła nas, dzieci, wierzyć i, jako przewodnik, zawsze
stała mocno pośród wszystkich moich naukowych osiągnięć.
Serdeczna pobożność i wielka życzliwość mojej Matki pozostają dziedzictwem, za które nie jestem w stanie wystarczająco Jej
podziękować. Moja Siostra, pełna życzliwej troski, służyła mi
bezinteresownie przez dziesiątki lat. Mój Brat zawsze torował mi
drogę jasnością swoich sądów, mocną stanowczością oraz pogodą
ducha. Bez tego Jego stałego poprzedzania mnie i towarzyszenia
nie byłbym w stanie znaleźć właściwej drogi.

(reszta artykułu w wydaniu papierowym)

<<wstecz